Valentine's Day po opisie i zwiastunie zapowiada się w stylu Brytyjsko-USA
Love Actually ( To właśnie miłość ) z 2003 roku.
Tak samo świetna obsada, podobna historia ( święta - walentynki ) no i bohaterowie.
Czyżby plagiat ?
Czy będzie to tak dobry film jak Love Actually zobaczymy.
1. Taylor Swift – Today Was A Fairy Tale
2. Michael Franti & Spearhead – Say Hey (I Love You)
3. Jools Holland and Jamiroquai – I’m In The Mood For Love
4. Willie Nelson – On The Street Where You Live
5. Sausalito Foxtrot – Everyday
6. Jewel – Stay Here Forever
7. Ben E. King – Amor
8. Amy Winehouse –...
Genialna obsada (młodzi aktorzy oraz weterani kina), przeplatające się wątki, święto miłości. Czego może chcieć więcej. Hit murowany.
A jeżeli będzie tak dobry jak "To właśnie miłość" to może nawet mi się spodoba.
Póki co czekam z niecierpliwością.
mysle ze to takie amerykańskie "To własnie milosc" a skoro jest tak swietna obsada to film napewno jest wart uwagi... ja sie na bank wybiore do kina
z oklepaną fabułą i niewyróżniający się niczym wśród innych podobnych hollywoodzkich komedii romantycznych. Tyle znanych nazwisk, aktorsko nawet nawet, szczególnie postać małego chłopca Edisona, Jessica Biel, Anne Hathaway i Jamie Foxx. Natomiast Taylor Swift zagrała tragicznie fatalnie, ale sądzę że to wina reżysera...
więcej
Tak moi drodzy, to właśnie jest Romantyczna Komedia, która nie jest żenujacą komedią pomyłek, nie
obfituje w goliznę czy fekalia (jak to miało miejsce choćby w Druhnach). Obsada rewelacyjna, wątków
może dużo ale fajnie się zazębiają. Film zabawny, prosty, wzruszający. Żeby w Polsce kręcili takie
komedie...
Bardzo sympatyczny film jednak w miare ogladania wydaje sie byc to troszke powielenie w walentynkowej wersji komedii ''Love Actually'' Tony'ego Curtisa.Osobiscie wole wersje swiateczna ale mimo wszystko zasluguje na przyzwoita ocene.Kolejny plus za swietna obsade.
Nie wiem skąd takie oceny? Może dlatego, że ci "ambitni widzowie" pogubili się w wątkach? Uwielbiam kiedy w filmie jest tak wiele postaci, a tu ich nie brakuje. Nie ma tu oklepanego tematu związku dwojga nastolatków czy młodych dorosłych który pojawia się w co drugiej komedii romantycznej. Owszem, nie jest to jakiś...
Nie mam pojęcia jak udało się tFórcom filmu zebrać taką plejadę gwiazd i wyprodukować taki g*wniany, przewidywalny, schematyczny, banalny film. Popłuczyny po Love Actually, tylko milion razy gorsze. Strata czasu.
Najgorszy film jaki w życiu widziałem. Beznadziejny, nie mówiąc już o tym żałosnym Ashtonie
Kutcherze.